photo: Ivan Kurmyshov / Fotolia
Kluby butikowe : czym są? czy warto je otwierać?
„Kluby butikowe to idealny pomysł dla wszystkich, którzy chcą otworzyć własny klub, mają niewielkie lokum w dobrej lokalizacji oraz ograniczony budżet…”
Pewnie wielu z Was nie raz słyszało pojęcie „Boutique Fitness” w kontekście nowinek z branży, ale pewnie nie każdy wie, z czym ten temat się wiąże. Postaram się, więc przybliżyć zagadnienie oraz scharakteryzować ten obecnie prężnie rozwijający się segment, wskazując na podstawowe korzyści oraz przybliżony czas zwrotu z inwestycji.
Zacznijmy od pojęcia „butikowe kluby fitness”. Są to kluby o małym metrażu (do 500 m2) zbudowane w oparciu o entuzjastycznych i niezwykle kompetentnych specjalistów od zajęć grupowych oraz kilku pracowników pełniących funkcje pomocniczą. Dzięki indywidualnemu podejściu do klienta i równocześnie pracy w grupach „butiki” kreują dużo szybciej poczucie przynależności do społeczeństwa w klubie oraz pozwalają klientom szybciej osiągnąć rezultaty, co przekłada się na lepszą retencję, a to z kolei na renomę miejsca oraz wpływy do kas. Nic nie cieszy bardziej właścicieli czy inwestorów jak klub pełen zadowolonych klientów, nieprawdaż? „26 % osób spośród wszystkich chodzących na zajęcia grupowe, rzadziej rezygnuje z członkostwa w klubach fitness, jest coś wyjątkowego w ćwiczeniach w grupie, co prowadzi do lepszego odbierania tego typu aktywności bez podziałów na wiek, płeć, długość członkostwa, historię klubu czy częstotliwość odwiedzin”- opisuje Dr Melvyn Hillsdon w swojej pracy „The Retention. People study of 10062 UK gym members undertaken in 2013″.
Pojęcie kluby „butikowe” odnoszą się do:
-studia cross training,
-studia spinningowe,
-studia tańca,
-studia treningu o wysokiej intensywności,
-studia ergometrów wioślarskich,
-studia treningu personalnego,
-studia Pilatesu,
-studia łączące kilka dyscyplin sportowych,
-studia jogi.
Zapewne zastanawiacie się z jakiego powodu – w dobie, gdzie klientów przede wszystkim interesuje, aby za korzystanie z klubu fitness zapłacić jak najmniej, rodzi się pomysł, aby za 45-minutowe zajęcia w studiach płacić nierzadko tyle ile za miesiąc członkostwa w klubie sieciowym?
Wiele z miejsc typu studio jest założonych przez entuzjastycznie nastawionych specjalistów, którzy codziennie za swoją misję uznają dzielenie głębokiej pasji do sportu, aktywności czy zdrowego trybu życia. Na przykład Hilary Gilbert przenosząc się z USA do UK nie mogła znaleźć, tak dobrych zajęć spinningu jak te na które uczęszczała w Nowym Jorku, wiec postanowiła stworzyć własne studio BOOM Cycle. Była zmuszona działać na małą skalę z ograniczonym budżetem, mimo to udało się stworzyć miejsce, w którym świetnie wyszkoleni specjaliści optymalizowali doświadczenia na zajęciach dla wszystkich uczestników. Zaangażowanie, poświęcenie, oddanie instruktorów w jednej jednostce treningowej jest tak ogromne i niesamowite, iż stało się czynnikiem kluczowym, dzięki któremu zajęcia w BOOM Cycle sprzedają się jak świeże bułeczki. Dla wielu takie podejście instruktorów/artystów jest „przepisem” na stworzenie idealnego środowiska do ćwiczeń, tak znacznie różniącego się od typowego nurtu „z maszyny na maszynę” widocznego w wielkich klubach sieciowych.
Steve Tharrett, autor „Studio Success” oraz dyrektor ClubIntel stwierdził:
„Widać, że klienci butików z chęcią wspierają silną społeczność, gdzie ludzkie aspiracje, zobowiązania i namiętności są bardzo podobne dla wszystkich uczestników”.
Innowacyjność
Praktycznie wszystkie liczące się kluby butikowe korzystają z rozwiązań IT dostępnych na rynku, a niektóre z nich stworzyły własne autorskie rozwiązania. Standardem jest już, że „butiki premium” dzięki technice otwierają sobie drogę do obsługi „low cost”. Liderem na rynku rozwiązań IT dla „butików” jest MINDBODY. Usuwając koszty administracyjne oraz tabun ludzi do obsługi klubu stworzono nowy model biznesowy, który zyskuje coraz większą popularność. Wykorzystanie technologii zapewnia klientom większe poczucie autonomii, dzięki autonomii z łatwością można sprawdzić w aplikacji dostępność miejsc na zajęciach, wybrać preferowany rower, wykupić nowy pakiet zajęć, zapłacić za elementy pomocnicze, np. wynajem HR monitor (The Orange Theory), wodę, shake po treningu, a to wszystko za jednym kliknięciem. Zapisany w aplikacji numer twojej karty sprawi, że będzie to szybkie i bezbolesne doświadczenie.
Przedsiębiorczość trenerów
Studia zajęć grupowych wykorzystują jeszcze jeden czynnik, który w dużych sieciach z reguły nie występuje. W klubach butikowych instruktorzy prowadzący zajęcia mają niemal status „gwiazdy rocka”. Niejednokrotnie ich charyzma, ludzkie podejście, energia, którą zostawiają na każdych zajęciach są głównymi czynnikami, dla których ludzie powracają, wykupując kolejne klasy z dużą regularnością. Instruktor staje się „przedsiębiorcą” prowadzącym własny show w klubie i im większe zainteresowanie jego „występem” tym większe pieniądze wpadają do jego kieszeni właściciela. Niby proste, ale tylko z pozoru. Kluby butikowe wyspecjalizowały się w poszukiwaniu „gwiazd rocka” wśród instruktorów działających na rynku. Odpowiednia rekrutacja to jedno z ważniejszych zadań właścicieli studio, bez top talentów nie ma najmniejszych szans stworzyć zajęć, które zdobędą popularność i dadzą klientom niesamowite doznania w cenie premium.
Kluby butikowe to idealny pomysł dla wszystkich, którzy chcą otworzyć własny klub i mają niewielkie lokum w dobrej lokalizacji, mają ograniczony budżet, są pasjonatami fitnessu, cenią innowacyjność, liczą na „szybki” zwrot inwestycji – w dużych klubach zwrot inwestycji zakładany jest zazwyczaj po 4 latach, w butikach jest to około: 1 rok.
Jak widać temat klubów butikowych jest bardzo ciekawy na pewno z perspektywy potencjalnych inwestorów jak i instruktorów z „górnej półki”, których w Polsce przybywa, niemniej jednak w mojej opinii na prawdziwy boom musimy jeszcze poczekać. Dość powiedzieć, że trend na takiego typu kluby w UK zaczął się raptem 5-6 lat temu i biorąc pod uwagę, że szybko gonimy branżę fitness to i tak potrzeba będzie nam jeszcze trochę czasu na rozwój wiedzy i umiejętności specjalistów, wykrystalizowanie się grupy docelowej oraz chęci inwestycji ze strony inwestorów.
Arkadiusz Wolski – Od 2012 r. prowadzi swoją firmę konsultingową (FitnessClinic), która zajmuje się doradztwem w zakresie budowania i zarządzania przedsiębiorstwami branży fitness. Wieloletni aktywny udział w branży fitness pomógł nam zrozumieć dylematy inwestorów, właścicieli klubów, managerów, sprzedawców, pracowników recepcji oraz wielu innych osób na co dzień działających w tej jakże wymagającej branży. Doświadczeniem dzielą się z tymi, którzy borykają się z problemami, chcą się rozwijać i próbują wystartować w branży fitness.
www.MagdalenaSzmidt.com/kontakt/